wykonawcy
ostatni tydzień zleciał mi głównie na rozmowach telefonicznych. wczoraj wybrany został wykonawca, a raczej dwóch: jeden od fundamentów, ścian i więźby a drugi od dachu. Wycen miałam kilka i to tylko od poleconych majstrów. No i muszę wam powiedzieć że różnice w wycenach były ogromne. Przy jednej to dosłownie zamilkłam :/ A więc, pierwsza wycena była od pana z którym podpiszę umowę i wynosiłą 56 tys. - z więźbą bez dachówki. Następna wynosiła ...uwaga....100 tys. bez dachówki przy czym pan zaznaczał niejednokrotnie że jest "cudownym" fachowcem. Jakoś jednak nie dałam się uwieść na tą jego cudowność. W końcu pozostali też byli "nie z ulicy" ale z polecenia. Tak więc Pan ten odpadł w przedbiegach. Następny był Pan o którym też słyszałam dobre opinie, ale wycena jego wynosiła 80 tys. bez dachówki i niestety był niesłowny - opóźnienia już na etapie wyceny :/ Kolejna wycena - 70 tys. Wybór więc padł na Pana nr.1 :) Jeśli chodzi o dekarza to chciałam aby był to pan który współpracował już wcześniej z głównynm wykonawcą - namiary dostałam, projekt przekazałam i wczoraj - na walentynki, dostałam wycene swojego kompletnego dachu - 45 zł za m2. No, to się nazywa prezent :) Przyćmił nawet róże i czekoladki od mojego męża ;) (mam nadzieję że tego posta mąż mój nie przeczyta). Przy 312 m2 całego dachu daje to kwotę 14 tys. Myślę że to dobra cena. Co o tym myślicie?
pozdrowienia :)